czwartek, 29 kwietnia 2010

Remont - epitafium!

Remont umarł! Niech żyje remont!! Remont się skończył, a raczej należało by napisać, przerwał się (z powodu przyczyn wyższych [$]). Całe szczęście udało się doprowadzić do stanu zamkniętego, co jest dla mnie przyczynkiem do dumy i zadzierania nosa :-) Co prawda trauma zostanie mi do kolejnego etapu remontu, ale...
Co prawda ostatni element który się trochę pokrzywił (w dosłownym tego słowa znaczeniu) poszarpał moje nerwy i spowodował obfite wydzielanie piany na pysku (i opóźnienie w publikacji tej wiadomości), ale ...
TU SIĘ UZEWNĘTRZNIŁEM         i        TU TEŻ!

A poniżej kilka kadrów z remontu :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wpis :-)