Pokazywanie postów oznaczonych etykietą żeglarstwo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą żeglarstwo. Pokaż wszystkie posty

piątek, 17 maja 2013

Rejs 2013 S/Y Kapitan Głowacki czyli majowy rejs po Bałtyku !

27 kwietnia o 11:00 zameldowaliśmy się w Trzebieży. Centralny Ośrodek Żeglarski przywitał nas jak zwykle gościnnie otwartą bramą, pochmurną oraz wietrzną pogodą nadciągającą z południa i całymi 3°C powyżej zera. S/Y Kapitan Głowacki stał na swoim miejscu w basenie jachtowym, skierowany rufą w stronę nabrzeża. Kapitan (Jurek Pękalski) przyjechał chwilę przed nami, a organizator rejsu (Jacek Pytkowski) był już obecny na pokładzie od dłuższego czasu. Na pokładzie uwijała się bosman Iza ... Po zaokrętowaniu, zajęciu koi i wstępnym ogarnięciu się po podróży, dokonaliśmy podziału na wachty. Po tych ceregielach, nie było już innej możliwości jak tylko zabrać się za jakąś konkretną robotę.

Krótka wycieczka po kadłubie, pokładzie i masztach S/Y Kapitan Głowacki


Kapitan Głowacki - to barkentyna - więc jak wskazuje nazwa ma dwa maszty, z czego jeden w ożaglowaniu rejowy. "Na ochotnika" razem z wachtą zgłosiłem się do zakładania Bramsla na rei (trzecia reja od dołu). Kilka zdjęć z tej operacji poniżej :-) (autor: Witold Borkowski)



 (autor: Bogumiła Skowrońska)

czwartek, 4 sierpnia 2011

Rejs po Mazurach 2011

Udało się popłynąć na Mazury. Pierwszy rejs w życiu na zamkniętym akwenie... po 18 latach rejsów morskich i zatokowych pierwszy raz popłynąłem jachtem kabinowym na rejs po jeziorach mazurskich. Biały Szkwał, wichry i mgły, fale jak domy, gromy z jasnego nieba - wszystko to zbliżało się do mnie niczym niszczycielki powiew mazurskiej trąby powietrznej schodzącej po wierzchołkach drzew.... SZOK!!!
...i jeszcze armator, uprzedzający o konieczności posiadania minimalnych kwalifikacji, instrukcje działania systemu ostrzegania przed mazurskimi tornadami oraz wszechobecne informacje o zagrożeniu, jakim jest woda (z która na ma żartów), napawały mnie PRAWIE paraliżującym lękiem (całe szczęście PRAWIE robi wielką różnice :-).  
Pierwsze chwile na wodzie - naprawdę zapierało dech...
KONIEC SARKAZMÓW ;-)
Mazury okazały się być całkiem przyjaznym miejscem do rekreacji i wypoczynku. Co prawda jest tam, być może większa ilość miłośników mocnych wrażeń i kwaśnych jabłek, niż to zazwyczaj bywa w innych miejscach Polski, ale przeciwstawiając się ich poczynaniom "siłom i godnościom osobistom" można wyjść ze spotkania z takimi osobnikami cało, a nawet mieć ciekawą "morską opowieść" na gawędziarskie wieczory. Ale po kolei...
Wnętrze S/Y Frida
Na Mazury (konkretnie do Centrum AZS-Wilkasy dojechaliśmy cało i zdrowo za pomocą samochodu fiat Punt :-) - i to był dobry pomysł, bo auto zagwarantowało nam nie tylko w miarę komfortową podróż, ale też umożliwiło wykonanie kompletnej aprowizacji w Kauflandzie w pobliskim Giżycku, bez nadwyrężania naszych sił. Co do zakupów to przewidzieliśmy standardowo 6 posiłki: śniadanie, II śniadanie, obiad, podwieczorek i kolację. Nasze menu opierało się na rożnych wersjach płatków śniadaniowych z mlekiem na śniadania + kanapki, kawie i "słodkich chwilach" lub owocach na II śniadanie, "słoikach" i potrawach w puszkach na obiady (choć raz udało nam się zrobić świeżą rybę), słodyczach i herbacie na podwieczorek oraz kanapkach i sałatkach rożnej maści na kolację.
Mikołajki
Tu miało miejsce moje niewielkie zaskoczenie, bowiem na rejsie mazurskim panują podobne prawidła w kwestiach żywieniowych jak na obozach i rejsach morskich tzn. ilość i wielkość konsumowanych posiłków jest odwrotnie proporcjonalna do czasu jaki pozostał do końca imprezy.
Po wykonaniu aprowizacji i zasztauowaniu się na pokład S/Y Frida (Tango 780 Sport) sobotę zakończyliśmy tradycyjnym szkoleniem z obsługi żagli i urządzeń pokładowych, zasad BHP i wieczorkiem tzw. zapoznawczym :-)

czwartek, 19 maja 2011

Rejs 2011 S/Y Bies czyli majowy rejs po Bałtyku !

Udało się popłynąć na rejs.... Razem z załogą z HOW Stanica 30 kwietnia 2011 wyjechaliśmy do Trzebieży żeby przejąć jacht Bies  i sprawdzić czy jesteśmy wystarczająco twardzi i hardzi żeby "zaorać" kawałek Bałtyku
Ale po kolei:
Zanim wyjechaliśmy z Wrocławia załatwiliśmy kilka spraw (które w mojej opinii pozwoliły przeprowadzić całą operacje sprawnie i bez ofiar :-)
    Bosak
  • Dogadaliśmy szczegóły warunków czarteru jachtu i podpisaliśmy umowę z wynajmującym (Klub Żeglarski NYSA). Wzór umowy jaką podpisaliśmy można zobaczyć tu. Umowa była konsultowana z prawnikami, a osoby podpisujące z nami umowę były niezwykle komunikatywne i elastyczne co pozwoliło na rozwianie wszelkich wątpliwości po obu stronach oraz stworzenie dobrej atmosfery na wstępie:-)
  • Zorganizowaliśmy trzy spotkania, przed rejsowe na których: 
    • Podzieliłem załogę na wachty i na funkcje (oficerowie, ochmistrza, bosman, załoga - szczegółowy zakres obowiązków dostepny tutaj). 
    • Przygotowaliśmy spis rzeczy do zabrania (dostępny tutaj). 
    • Ustaliliśmy rozkład zmian wacht i kambuzów (co przy dwóch oficerach, trzech wachtach jest ciekawym rozwiązaniem, które można zobaczyć tutaj). 
    • Zapoznałem załogę z podstawowym pakietem "wiedzy i życiowego doświadczenia" :-) jaki jest niezbędny na rejsie (zalecane źródła wiedzy niezbędnej na rejsie: www.nauticalissues.comwww.port21.plwhale.kompas.net.plwww.pg.gda.plpl.wikipedia.orgwww.latarnie.republika.pl)
  • Załatwiliśmy dodatkowe ubezpieczenie NNW i KL dla załogi (szczegółowa ofertę ubezpieczyciela można zobaczyć tutaj), przygotowaliśmy jadłospis i słoiki z zapasami jedzenia (smażone mięso mielone, pieczeń, gulasz, smażone kawałki kurczaka, pulpety, smalec roboty domowej) oraz zrobiliśmy drobne zakupy. 
  • "Załatwiliśmy" transport samochodowy (w postaci ojca jednego z załogantów), który pomógł nam zawieść niektóre rzeczy z Wrocławia (apteczka, cześć maneli prywatnych, zakupione wcześniej jedzenie) i pomógł przewieść zaprowiantowanie ze sklepu na jacht.
  • Rozpisaliśmy szczegółowy (w miarę możliwości) preliminarz imprezy dzięki czemu udało nam się zaoszczędzić i obniżyć końcową cenę rejsu :-) 
  • S/Y Bies
Co do szczegółów całego rejsu to zachęcam do prześledzenia naszej trasy i opisów punktów (opis wyświetla się po kliknięciu na punkt) na poniższej mapie.

ZACHĘCAM DO OGLĄDANIA FILMÓW KTÓRE KRYJĄ SIĘ POD NIEKTÓRYMI ZNACZNIKAMI ;-)
Z ciekawostek które trzeba koniecznie opisać otwartym tekstem, to wspomnę tylko drogę Wrocław - Szczecin, podczas której przezornie zajęliśmy miejsce przy (w) toalecie co pozwoliło nam ściągniecie tobołków, bo ścisk był taki, że sardynki w puszcze to maga imprezę robić :-) PKP.
Co do naszych wyników podsumowujących standardowo każdą wyprawę na morze, poniżej przedstawiam wyciąg z Karty Rejsu.

Nazwa jachtu
Port macierzysty
Port zaokrętowania
Kapitan
Odwiedzone porty
Ilość mil morskich
Ilość godzin
Port wyokrętowania
S/Y Bies
Szczecin
30.04.2011 Trzebież
Grzegorz Bakuliński
Kopenhaga, Ystad, Hammerhavn, Christianso, Świnoujście
385
94
08.05.2011 Trzebież


PONIŻEJ MAPY MOŻNA SIĘ ZAPOZNAĆ Z KOMPLETEM ZDJĘĆ Z REJSU :-)



Pokaż Rejs S/Y Bies 2011 na większej mapie
Prognoza pogody dla Bałtyku (dla rybaków) jest nadawana przez Program I Polskiego Radia na falach długich 225 KMz po wiadomościach o godzinie 20:00 i 01:05. Poza tym, aktualnej prognozy zawsze należy słuchać na UKF 16 (podają komunikat na których kanałach będzie nadawana prognoza pogody).