wtorek, 4 września 2012

Wakacje w Karwi



Pokaż Podróże Grześka Bakulińskiego na większej mapie

Karwia to niewielka miejscowość wypoczynkowa nad Bałtykiem. Znajduje się nieco na wschód od Przylądka Rozewie i ma duże tradycje letniskowe. Dawne kaszubskie klechdy i "starzy ludzie" mówią, że kiedyś Karwia była dużym miastem, którego zabudowania i infrastrukturę pochłonęło morze. Według tych pierwszych podań, dawna Karwia znajdowała się około 2 km w głąb dzisiejszego morza i była najdalej wysuniętym na północ suchym lądem tej części wybrzeża Bałtyku. W miejscu dzisiejszej wsi znajdowało się natomiast przedpole tej dawnej osady. Czy tak było naprawdę?

Trudno to dziś osądzić, bo chociaż na dzisiejszym brzegu widać erozyjne działanie fal morskich, praktycznie na całym odcinku od Dębek do samego Helu, a na granicy wsi od strony lądu roztaczają się torfowe bagniska, śladów dawnego układu urbanistycznego nie widać. 
Wiadomo jednak, że najdawniejsze wzmianki o Karwi pochodzą z 1274 roku, a z 1571 roku pochodzi zapis odnoszący się do osadników holenderskich, którzy byli lokowani na tym terenie. W miejscowym kościele, znajduje się tablica ogłoszeniowa na której umieszczono garść informacji na temat historii Karwi oraz dawnego życia jej mieszkańców. Oprócz krótkich not, na tablicy można obejrzeć kilka ciekawych rysunków i fotografii. 
Poza kościołem, w samej Karwi, niema zbyt wielu atrakcji do zwiedzania (poza standardowymi nadmorskim rozrywka tj: automaty, gofry i inne duperele :-). Natomiast jest co robić w bezpośrednim pobliżu miejscowości...

Duperelex w Karwi zamyka podwoje po sezonie...
Tablica w lokalnym kościele - garść informacji o Karwi
Dla miłośników słonecznych kąpieli jest szeroka piaszczysta plaża z wygodnym dojściem i łagodnym zejściem do wody oraz przyjemne tereny spacerowe między Karwią a Jastrzębią Górą oraz między Karwią a Dębkami. Szczególnie ta druga trasa Karwia–Dębki zapadła mi w pamięci, ponieważ wraz z rodziną pokonałem ją pieszo, co prawda tylko w jedną stronę..., ale o tym za chwilę.
Ponadto można na wschodnim krańcu Karwieńskiej plaży obejrzeć umocnienia brzegowe zabezpieczające ujście odpływu wody z torfowisk do morza, a na zachodnim krańcu plaży zobaczyć jaz i odprowadzenie do morza wód z odwodnienia Karwieńskich Błot Długich :-) Dla zmotoryzowanych istnieje opcja podróży na Hel, do Trójmiasta, albo do Łeby. 
Umocnienia ujścia kanału do morza...
My podczas naszego pobytu rokoszowaliśmy się słodkim nic nierobieniem i zażywaniem słońca oraz wiatru do oporu. Przetestowaliśmy też kilka jadłodajni i wyszło nam, że najsmaczniej za niewielkie pieniądze można zjeść w Barze przy centralnym placu Karwi, zlokalizowanym na ulicy Kolorowej (zaraz po prawej stronie idąc od ulicy Kopernika). Próbowaliśmy też nabyć tzw. "świeżą rybkę" od miejscowego rybaka, ale niestety w Karwi jest to nie do zrobienia. Miejscowi dali mi namiary na rybaka w pobliskich Dębkach, gdzie przy wejściu na plaże nr 20 (główne wejście na plażę, pełniące również funkcję lokalnego "deptaka") podobno można kupić w sezonie tak porządny przez nas owoc morza... Niestety nie było nam dane zakosztować świeżej rybki z Dębek i dopiero wyprawa na Hel pozwoliła zaspokoić nasze apetyty.
Rodzina na Helu
Odnośnie Helu należy dodać, że zakupu świeżej ryby można dokonać w porcie, w specjalnie przygotowanej do tego celu przyczepie, gdzie miła Pani proponuje różne gatunki morskich stworów lub bezpośrednio u rybaków z kutra. W tym miejscu trzeba nadmienić, że jeżeli ktoś lubi jeść coś innego niż flądrę to powinien się pofatygować do portu we wczesnych godzinach porannych, to znaczy między 7 a 8, bo po tym czasie ilość ryb pod względem ilościowym jak i gatunkowym ulega sukcesywnemu zmniejszeniu. Będąc na Helu powinniśmy odwiedzić stację morską, chociażby po to, aby symboliczną opłatą 2 zł za wejście, wspomóc rozwój fokarium i stan fok w Bałtyku, a przy okazji o godzinie 17 poobserwować karmienie tych sympatycznych ssaków. Jak już jesteśmy na Helu i dotarliśmy tam pojazdem samochodowym to musimy również pamiętać o zabezpieczeniu odpowiedniej kwoty na opłaty parkingowe = 3 zł/h bo parkometry stoją wszędzie!
Co do innych atrakcji dostępnych w Karwi to wraz z rodziną postanowiliśmy skorzystać z pięknych terenów spacerowych i uraczyć nasze oczy widokiem nadmorskich krajobrazów pokonując 7 km trasę Karwia - Dębki. Drogę tę, jak wspomniałem wcześniej pokonaliśmy jedynie w jedną stronę. Mimo pięknej pogody, uroczych widoków i miłej przyrody na odcinku Karwia - Karwieńskie Błota Długie - Dębki nogi weszły nam tak mocno w ... plecy, że w drogę powrotną z Dębek udaliśmy się autobusem sieci Polonus. Być może nasze przygotowanie kondycyjne, przez korzystanie z uroków karwieńskiej gastronomi nieco siadło, ale na usprawiedliwienie dodam, że całą trasę pokonaliśmy dla utrudnienia z wózkiem w pełnym załadunku, co jak wiadomo w warunkach plażowych może stanowić pewne wyzwanie...
Podsumowując, napiszę że krótkie wakacje w Karwi na zasadzie LB (czytaj: leżenia bykiem) to dobry pomysł zarówno pod względem ceny jak i ogólnego komfortu. Atrakcyjność miejscowości jest co prawda odwrotnie proporcjonalna do spędzonego w niej czasu, ale może to tylko moje subiektywne odczucie :-)
Plaża w Karwi
P.S. Ciekawostką jest niedzielna msza w lokalnym kościele, która podczas sezonu wakacyjnego odbywa się w tzw. kaplicy letniej :-)



1 komentarz:

Dziękuję za wpis :-)