wtorek, 5 stycznia 2010

Podłoga drewniana + stolarz na pokładzie


Jak się uda...?? Zobaczymy w następnym poście. Teraz podłoga prawie skończona a stolarz-szwagier (jak zwykle nie zastąpiony) odwalił kawał dobrej roboty. Jak wszystko poskładam do kupy to zrobię zdjęcia i opiszę wrażenia.
Wszystkim czytelnikom składam spóźnione, ale serdeczne życzenia bożonarodzeniowe oraz trochę mniej spóźnione i niemniej serdeczne życzenia noworoczne:
ZASŁUŻONYCH SUKCESÓW I KONSTRUKTYWNYCH PORAŻEK :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wpis :-)